katholisch.de Gottes Segen für die Katz: Deutschlands erste Tierbestattungskirche
17. August 2023Sonntagsblatt: Deutschlands erste Kirche für Tierbestattungen entsteht auf der Schwäbischen Alb
19. August 2023Kirche und Beerdigung für Tiere
Deutsche übersetzung aus dem polnischen – ekumenizm.pl
Im Jahr 1955 wurde am Rande des kleinen Dorfes Albstadt am südlichen Rand von Baden-Württemberg (Deutschland) eine neue Kirche eingeweiht, die fast 70 Jahre lang der örtlichen Gemeinde der Methodistenkirche diente, die in Deutschland etwa 50.000 Gläubige hat (weltweit etwa 80 Millionen und etwa 3.000 in Polen).
Ende Juli 2023 fand in der Paulskirche der letzte Gottesdienst statt, nach dem die Kerzen, Altarbibeln und Abendmahlsgefäße in einer Prozession weggetragen wurden. Sie ist damit keine Kirche im eigentlichen Sinne mehr.
Aufgrund einer Vereinbarung zwischen dem Bestattungsunternehmen Schönhalde und der Evangelisch-methodistischen Kirche übernahm ein privates Bestattungsunternehmen, das sich auf die Bestattung von Haustieren – Katzen, Hunde, Papageien oder Pferde – spezialisiert hatte, das Gebäude. Das Gebäude hat seinen Namen „Pauluskirche“ beibehalten und wird nach der Renovierung für Bestattungszeremonien genutzt, bei denen sich die Besitzer von ihren vier- oder zweibeinigen Freunden verabschieden können.
Wegen des sakralen Charakters der Anlage, die die erste ihrer Art in Deutschland ist, erregte die Angelegenheit das Interesse der lokalen, aber auch der bundesweiten Medien. Die Evangelische Nachrichtenagentur (epd) erinnerte an die Meinung des evangelischen Pfarrers Thomas Klie, dass für die Verabschiedung von Tieren in einem religiösen Rahmen eine spezielle Agenda (liturgisches Buch) geschaffen werden sollte. Die Meinung des evangelischen Geistlichen ist kein Einzelfall, denn auch der römisch-katholische Moraltheologe Michael Rosenberger vertrat 2017 in der Jesuitenzeitschrift „Stimmen der Zeit“ die Auffassung, dass eine christliche Bestattung von Tieren möglich sei, da sie wie Menschen Geschöpfe Gottes seien und auch Christus für sie, wie für den gesamten Kosmos, gestorben sei. Er schloss jedoch aus, Messen für verstorbene Haustiere zu feiern.
Evangelische Geistliche in Deutschland können auf Wunsch der Erziehungsberechtigten eine Trauerfeier, verstanden als seelsorgerliche Begleitung, auch in einem liturgischen Rahmen durchführen. Die Form einer solchen Verabschiedung muss individuell vereinbart werden und es wird dann nicht die bei menschlichen Beerdigungen verwendete Trauerordnung verwendet.
Katze und Hund ohne Seele?
In Diskussionen über die religiöse Verabschiedung von Tieren prallen unterschiedliche Meinungen aufeinander: die Meinung, dass eine solche Praxis höchst ratsam und biblisch wäre, und der Einwand, der auf der Überzeugung beruht, dass Tiere seelenlos sind. Kritiker der letztgenannten These argumentieren, dass alles davon abhängt, wie man die Seele oder den Geist versteht, Begriffe, die fest in der griechischen Philosophie verwurzelt sind, und außerdem bietet die Bibel selbst verschiedene Auslegungsmöglichkeiten. Es gibt christliche Konfessionen, die nicht an die Unsterblichkeit der Seele glauben.
Jeder, der Tiere liebt, einen Hund oder eine Katze hatte oder hat und von ihnen Abschied nehmen musste, weiß, dass das Erleben von Krankheit, Sterben oder das Gefühl des Verlustes ähnlich, gleich oder sogar größer sein kann als bei mehreren Menschen. Eine Katze oder ein Hund wird von vielen wie ein Familienmitglied behandelt, und daran ist nichts Verwerfliches oder Unchristliches.
Seelsorger für Betreuer
Angesichts des Todes von Freunden, insbesondere von solchen, die die Pflegenden von klein auf begleitet haben, entsteht das Bedürfnis nach einem angemessenen Abschied. Für Christen ist es auch nicht ungewöhnlich, dass theologische Überlegungen angestellt werden, insbesondere die Entwicklung und Vertiefung der österlichen Hoffnung, dass es, wenn die Zeit erfüllt ist, wieder eine Begegnung mit denen geben wird, die wir geliebt haben, einschließlich der Tiere in einer neuen ontologischen Wirklichkeit. Es gibt Stellen in der Heiligen Schrift, die nicht nur die Schönheit der Schöpfung preisen, sondern auch auf ihre heilige Autonomie der Schöpfung hinweisen, auch im Erlösungswerk, wie der Apostel Paulus zum Beispiel in Römer 8,22-23 schreibt:
Denn wir wissen, dass die ganze Schöpfung bis jetzt in Geburtswehen seufzt und seufzt. Aber nicht nur sie, sondern auch wir selbst, die wir schon die ersten Gaben des Geistes besitzen, seufzen mit unserem ganzen Wesen und warten auf die „Sohnesadoption“ – die Erlösung unseres Leibes.
Die Würde der Schöpfung und die Verantwortung des Menschen gegenüber den Tieren kommt in den offiziellen kirchlichen Dokumenten verschiedener Konfessionen immer häufiger zum Ausdruck.
Die Krankheit und der Verlust eines Haustieres ist in vielen Fällen auch ein geistliches und seelsorgerliches Problem, das von den Kirchen nur unzureichend behandelt wird. In solchen Situationen verlassen sich die Gläubigen auf ihre eigene Intuition und den privaten Trost von Mitgläubigen.
Religion auf einem Tierfriedhof
Auf Tierfriedhöfen, die auch in Polen immer beliebter werden, finden zumindest inoffiziell keine Tierbestattungen statt. Auf Polens ältestem Tierfriedhof in Konik Nowy, in der Nähe von Warschau, ist es verboten, religiöse Symbole auf den Gräbern der Tiere anzubringen, was aber nichts daran ändert, dass viele Besucher mit religiösen Absichten und Gebeten an diesen Ort kommen. Und Hoffnung.
Die Besitzer des Psi-Los-Friedhofs sprachen in einem Interview mit dem Portal naszemiasto über die religiösen Dilemmata.
Ellen Weinmann und Florian Düsterwald, Inhaber des Bestattungshauses Schönhalde, sagten in einem Interview mit dem epd, dass auch religiöse Verabschiedungen für Tiere in Zusammenarbeit mit den Geistlichen der jeweiligen Glaubensrichtungen angeboten werden. Nach der Zeremonie „in der Paulskirche“ werden die Tiere ins Krematorium überführt und die Urne an die Pfleger übergeben.
Kościół i pogrzeb dla zwierząt
W 1955 roku na przedmieściach niewielkiej miejscowości Albstadt położonej na południowym krańcu Badenii-Wirtembergii (Niemcy) poświęcono nowy kościół, który przez prawie 70 lat służył lokalnej wspólnocie Kościoła metodystycznego, liczącego w Niemczech ok. 50 tys. wiernych (na świecie ok. 80 mln., a w Polsce ok. 3 tys.).
Pod koniec lipca 2023 roku w kościele św. Pawła odbyło się ostatnie nabożeństwo, po którym procesjonalnie wyniesiono świece, Biblię ołtarzową oraz naczynia komunijne. Tym samym przestał być kościołem w ścisłym sensie.
Na mocy porozumienia między przedsiębiorstwem pogrzebowym Schönhalde a Kościołem ewangelicko-metodystycznym, budynek przejęła prywatna firma pogrzebowa, specjalizująca się w pochówku zwierząt domowych – kotów, psów, papug czy koni. Budynek zachował swoją nazwę „kościoła św. Pawła” i po remoncie będą odbywać się w nim ceremonie pogrzebowe, podczas których właściciele będą mogli żegnać swoich czworo- lub dwunożnych przyjaciół.
Ze względu na sakralny charakter miejsca, pierwszego tego typu w Niemczech, sprawą zainteresowały się lokalne, ale i ogólnoniemieckie media. Ewangelicka Agencja Informacyjna (epd) przypomniała opinię ewangelickiego duchownego Thomasa Klie, iż należałoby stworzyć specjalną agendę (liturgiczną księgę) dla pożegnana zwierząt w religijnych ramach. Opinia ewangelickiego duchownego nie jest odosobniona, bo również rzymskokatolicki teolog moralny Michael Rosenberger przekonywał w 2017 roku na łamach jezuickiego magazynu Stimmen der Zeit, że chrześcijański pochówek zwierząt jest możliwy, gdyż są one stworzeniami Bożymi jak człowiek i także za nich, podobnie jak za cały kosmos, umarł Chrystus. Wykluczył jednak odprawianie Mszy w intencji zmarłych pupilów.
Duchowni ewangeliccy w Niemczech mogą na prośbę Opiekunów poprowadzić uroczystość pogrzebową rozumianą jako duszpasterskie towarzyszenie, także w ramach liturgicznych. Forma takiego pożegnania musi być indywidualnie uzgadniania i nie korzysta się wówczas z agendy pogrzebowej używanej podczas pogrzebu ludzi.
Kot i pies bez duszy?
W dyskusjach na temat religijnego pożegnana zwierząt ścierają się różne opinie, że taka praktyka byłaby jak najbardziej wskazana i biblijna oraz sprzeciw, wynikający z przekonania, że zwierzęta są pozbawione duszy. Krytycy tej ostatniej tezy przekonują, że wszystko zależy od tego, jak rozumiemy duszę lub ducha, pojęcia mocno zakorzenione w filozofii greckiej, a poza tym sama Biblia stwarza różne możliwości interpretacyjne. Są wyznania chrześcijańskie, które nie wierzą w nieśmiertelność duszy.
Każdy, kto kocha zwierzęta, miał lub ma psa albo kota, i musiał je pożegnać wie, że przeżywanie choroby, odchodzenia czy poczucie straty może być zbliżone, takie samo lub nawet większe niż w przypadku nie jednego człowieka. Kot czy pies traktowani są przez wielu jak członkowie rodziny i nie ma w tym nic nagannego ani niechrześcijańskiego.
Duszpasterstwo Opiekunów
Wobec śmierci przyjaciół, szczególnie tych, którzy byli z opiekunami od najwcześniejszych lat, rodzi się potrzeba odpowiedniego pożegnania. W przypadku chrześcijan nierzadko pojawia się również refleksja teologiczna, a konkretnie rozwinięcie i pogłębienie nadziei paschalnej, że gdy wypełni się czas znów dojdzie do spotkania z tymi, których kochaliśmy, także ze zwierzętami w nowej, ontologicznej rzeczywistości. Przez Pismo Święte przewijają się fragmenty, które nie tylko chwalą piękno stworzenia, ale i wskazują na jego świętą autonomię Stworzenia, także w dziele odkupienia, o czym pisze choćby ap. Paweł w Liście do Rzymian 8,22–23:
Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując <przybrania za synów — odkupienia naszego ciała.
W oficjalnych dokumentach kościelnych różnych wyznań coraz mocniej dochodzi do głosu godność stworzenia i odpowiedzialność człowieka wobec zwierząt.
Choroba i utrata pupila to w wielu przypadkach również problem duchowy i duszpasterski dość słabo zagospodarowany przez Kościoły. W takich sytuacjach wierni zdani są na własną intuicje i prywatne pocieszenie współwyznawców.
Religia na cmentarzu dla zwierząt
W miejscach pochówku dla zwierząt, które są coraz bardziej popularne także w Polsce, nie odbywają się pogrzeby zwierząt, przynajmniej nieoficjalnie. Na najstarszym w Polsce cmentarzu dla zwierząt w podwarszawskim Koniku Nowym obowiązuje zakaz umieszczania symboli religijnych na grobach zwierząt, co nie zmienia faktu, że wielu odwiedzających to miejsce przychodzi z religijną intencją i modlitwą. I nadzieją.
O dylematach natury religijnej opowiadali właściciele cmentarza Psi Los w rozmowie z portalem naszemiasto.
Ellen Weinmann oraz Florian Düsterwald, właściciele zakładu pogrzebowego Schönhalde, powiedzieli w rozmowie z epd, że w ofercie będą również religijne pożegnania zwierząt we współpracy z duchownymi poszczególnych wyznań. Po ceremonii „u św. Pawła” zwierzęta będą przewożone do krematorium, a urna przekazywana Opiekunom.
https://www.ekumenizm.pl/spoleczenstwo/kosciol-i-pogrzeb-dla-zwierzat/